Polecamy wybrać dobrą kalafonię (w kostce) wiolonczelową, kontrabasową, może być też skrzypcowa albo altówkowa, ale musi być lekka (w sklepie doradzą). Trzeba kupić alkohol 96%, najlepiej taki, którego używają lutnicy, ale jak nie da rady to taki z apteki. Kawałek kalafonii wielkości paznokcia kciuka wrzucamy do pojemnika do rozpuszczenia, mniej więcej w 200 ml (jak kalafonia wyjdzie za mocna i instrument ma za ostry dźwięk, trudny do zniesienia to trzeba dolać alkoholu). Potem warto przelać roztwór kilka razy przez gazę lub inny filtr, zamknąć w szczelnym pojemniku i tyle. ;)